Jak odnieść sukces w branży beauty? (cz.1)

Jak odnieść sukces w branży beauty? (cz.1)

Kochana, ten tekst jest dla Ciebie. Bez względu na to czy dopiero rozpoczynasz swoją przygodę w branży beauty czy pracujesz w niej kilka lat. Zebrałam tutaj trochę swoich przemyśleń i wniosków i pragnę się z nimi podzielić. Jestem przekonana, że się przydadzą. Wszystkiego dobrego!

Każda osoba pracująca w branży beauty chce być doceniona przez swoich klientów i swoje klientki. Zaufaj mi jednak, że bezcenne jest też uznanie od osób pracujących w tym samym sektorze usług. Nie ma lepszego uczucia, kiedy dowiadujesz się, że poleca Cię ktoś z branży (a jak już się dowiesz, że “konkurencja” chwali Twoje prace to nie pozostaje nic innego jak otworzyć szampana!). Specjalnie daję słowo “konkurencja” w cudzysłów, bo ja to pojęcie odbieram bardzo pozytywnie, nie tak jak ogólnie się przyjmuje i nie postrzegam koleżanek po fachu jako zagrożenie, a raczej przyjemną motywację. 

Przez wiele lat pracy w branży miałam okazję pracować z wieloma osobami. Często obserwowałam pracę w innych salonach i robiłam notatki w głowie i niekiedy na papierze. Gdy zaczynałam, ciągle zastanawiałam się czy rzeczywiście trzeba być najlepszym ze wszystkich, żeby odnieść sukces w branży beauty – i ile dyplomów ma tę najlepszość potwierdzić. Szczerze? Po latach doszłam do wniosku, że nie, a sukces może mieć wiele imion, a każda z nas ma na niego takie same szanse. Musisz tylko widzieć cel, pamiętać o kilku zasadach i wypracować w sobie pewne cechy. 

Lubisz ludzi? 

Jeśli nie, obawiam się, że wybór tej branży był błędem. Bezsprzecznie uważam, że “lubienie ludzi”, sympatia do nich ogólnie jest to absolutnym fundamentem pracy w BB. Musisz lubić ludzi i pracę z nimi. Nie ważne czy jesteś stylistką paznokci, stylistą fryzur czy makijażystką – musisz lubić ludzi. Po prostu. Zwłaszcza, że ludzie fałsza łatwo wyczuwają,a nasza praca jest bardzo kontaktowa – nie tylko w fizycznym sensie. Często jesteśmy bardzo blisko człowieka. Nie tylko dotykamy jego ciała, ale również sfery emocjonalnej, psychicznej. Często na te kilkadziesiąt minut usług stajemy się dla danej osoby psychologami – to może za duże słowo, ale słuchaczami, a niekiedy powiernikami tajemnic czy jesteśmy proszone o rady. Klienci obdarzają nas w czasie usługi zaufaniem. 

Bądź dyskretna!

Dyskrecja to kolejna cecha, która według mnie jest w naszej branży istotna. Gdy dużo rozmawiamy, często z relacji klient-stylistka przechodzimy niepostrzeżenie na luźniejszą formę i czasem słyszymy o sprawach, z którymi klient czy klientkach z nikim lub mało z kim się dotychczas dzielił. Funkcjonują takie pojęcia jak tajemnica spowiedzi czy tajemnica lekarska – ja czasem myślę, że powinna być taka klauzula tajemnicy wizyty. Uważam, że to, co usłyszy i powie się w gabinecie w kwestii prywatnych spraw, nie powinno wyjść poza salon. Bez względu na to, czy to jednorazowa usługa czy stała klientka/stały klient. 

Nie daj się sprowokować!

Miej na uwadze fakt, że czasami bywają trudne sytuacje w naszej pracy – mniej lub bardziej konfliktowe, a także takie, w których nie sposób się nie zdenerwować. Mogą zdarzyć się klientki, które ciągle się spóźniają, piszą sms-ów i dzwonią o każdej możliwej porze, aby się umówić (zwłaszcza poza godzinami pracy), ale też skandaliczne zachowania, których pozwolę sobie nie wymieniać. Wiem, że może to być trudne, a notorycznie powtarzające się sytuacje powodują ogromną frustrację, nie powinnaś żadnej takiej negatywnej formy uczuć okazać klientkom. Bądź profesjonalna. Policz do trzech w myślach. Weź łyk wody. Pomyśl o czymś przyjemnym. Nie dopuść do jakiegokolwiek wybuchu agresji, nie wchodź w słowne przepychanki. Stawiaj jednak jasno granice, ustal zasady współpracy i się ich trzymaj (i wyłączaj służbowy telefon po godzinach pracy oraz nie odpisuj w godzinach poza pracą – zwłaszcza, gdy jest twój czas na odpoczynek i regenerację!).  

Zasady w salonie

Traktuj wszystkich jednakowo. Jak to mówią, świat jest mały i ściany mają uszy – a kobiety lubią rozmawiać. Pilnuj tego, żeby każdy czuł się w Twoim towarzystwie tak samo dobrze i zachowuj takie same procedury obsługi dla każdego klienta.

Gdy tylko rozpoczniesz pracę, ustal zasady zapisów na zabiegi (czy to telefonicznie czy przez facebooka) i trzymaj się ich. Jeśli do tej pory tego nie zrobiłaś – zrób to teraz i poinformuj o tym na stronie internetowej, w mediach społecznościowych oraz w salonie, np. kartką informacyjną. Uwielbiam wszystkie swoje klientki, ale muszę cię ostrzec, że jakkolwiek można darzyć się sympatią, to zasady są potrzebne. Dla dobra jednej i drugiej strony. Dodam jeszcze popularne zdanie: nie pozwól wejść sobie na głowę. Pamiętaj, że jeśli dasz przyzwolenie na pisanie po nocach sms-ów, w święta czy po pracy to uwierz mi, nie oduczysz potem tego swoich klientek – będą brały to za standard Twoich usług. Pamiętaj, że jest czas pracy i musi być czas odpoczynku (chyba, że chcesz pracować 24/7 cały rok, to ok Twoja decyzja, ale miej pretensje do siebie, gdy w krótkim czasie poczujesz po prostu wypalenie). 

Atmosfera w salonie

Atmosfera to temat rzeka, ale to właśnie ona jest najważniejszą częścią wizyty (oczywiście zaraz po profesjonalnie wykonanej usłudze). Na atmosferę składa się wiele rzeczy i są one zależne od Ciebie bądź Twojego zespołu. Jeśli witasz klientów z uśmiechem na twarzy i miłym “Dzień dobry”, to już chociażby tym zaczynasz tworzyć dobrą atmosferę wizyty.

Co oprócz tego? Zapach, świece, odświeżacz powietrza, kadzidełko czy olejki eteryczne też tworzą cudowną atmosferę (oczywiście nie przesadzając z intensywnością!). Osobiście uważam, że warto używać jednego konkretnego zapachu, wtedy utrwalamy go w pamięci sensorycznej klientów i tworzymy wspomnienie doznania, skojarzenia z naszym miejscem. Kojarzysz zapach w Stradivariusie? No właśnie! A Ty też możesz mieć swój zapach ?

Co jeszcze? Kawa, herbata i woda to absolutny must have (oczywiście nie serwujemy ich obecnie przez pandemię i to, że klientki przychodzą w masce). Mała miseczka cukiereczków czy kosz świeżych jabłek to drobny wydatek, ale też buduje dobre odczucia z salonem.

Ważne! Jeśli w salonie (w zespole) jest jakiś konflikt, nie pozwól na to, aby rzutował on na pracę zespołu i odbijał się na atmosferze – klient od razu wyczuje napiętą sytuację i będzie odczuwał dyskomfort. 

Zostaw swoje problemy za drzwiami

Łatwo powiedzieć – wiem. Jednak pamiętaj, że to klienci przychodzą do nas na usługę. Często chcą się upiększyć, zrelaksować i odprężyć. Nie chcą wyjść od nas przytłoczeni naszymi problemami, choć wiem, że często pytają też, co u nas, to wyważ informację zwrotną. Dziel się swoim życiem, ale z umiarem, a naprawdę wyjdzie Ci to na dobre. Nigdy nie komentuj też poprzedniej klientki przy nowej klientce (to naprawdę się zdarza, a jest niedopuszczalne). 

Dbaj o higienę

Niezależnie czy masz swój gabinet czy podejmujesz miejsce w gabinecie kosmetycznym lub może pracujesz w domu (tak, duża większość z nas tak zaczynała!), dbaj o dezynfekcję i higienę oraz porządek. Zwłaszcza teraz w pandemicznym czasie – teraz dbasz o bezpieczeństwo swoje i klientki/klienta.

Dbaj o swój wizerunek

Jak Cię widzą, tak Cię piszą. Szczególnie w naszej branży. Nie mówię, żebyś miała zrobione wszystkie dostępne na rynku zabiegi upiększające, ale nie możesz wyglądać jak antyreklama swojego miejsca. Zadbaj o swoją cerę, włosy i paznokcie. Uwierz, że klientki naprawdę bacznie nas obserwują i oceniają podczas zabiegów.

Zachowaj balans

Pracując w branży beauty, zazwyczaj ilość przyjętych klientek przekłada się na zarobki. Są sezony wysokie, ale zdarzają się też słabsze miesiące. Nie ważne czy pracujesz na etacie czy prowadzisz swoją działalność, zadbaj proszę o swoją higienę psychiczną, postaraj się znaleźć złoty środek i naucz odpoczywać.

Jeśli będziesz zmęczona na pewno nie będziesz wydajna w pracy, a i samopoczucie będzie słabsze. Musisz zadbać o siebie i chronić siebie przed nadmiernym angażowaniem się w życie klientek. Ja nauczyłam się go o kilka lat za późno, co niestety skutkowało – na szczęście – krótkotrwałym wypaleniem zawodowym, jednak dobrze pamiętam, jak zacierała mi się granica między życiem zawodowym i prywatnym i tak przeżywałam problemy klientek, że przynosiłam ich problemy do własnego domu. 

1 Comments

    • Avatar
      Analisa Albertson
      lis 15, 2023

      Great post! Thanks for sharing.<br><br>my web site - <a href="https://educenter.si/profile/cartoonistlyda1993/">3MMC</a>

Leave Your Comment